Archiwum 14 listopada 2003


lis 14 2003 Friday ! ( n.i.g.h.t.)
Komentarze: 1

Jest już troszkę późno & dopiero co wróciłem, mam jeszcze trochę siły by napisać coś od siebie :) (jeechh ta wena ;-P). Dzisiejszy dzień był lepiej niż dobry, poprostu tylu dobrych rzeczy  naprawdę rzadko można się dowiedzieć... (po burzy zawsze nadejdzie słońce). Ta wiadomość, o której wcześniej pisałem, była to wiadomość z kuratorium (wrrrrr) brzmiało to tragicznie, ale jak się okazało nic złego to nie oznaczało (plus dzisiejszego dnia :) ). Tak jak planowaliśmy tak i było, szwędałem się od baru do baru. W jednym z tych barów, spotkałem wyjątkową osobę, kiedyś (z podkreśleniem na kiedyś, bo jak teraz jest sam nie wiem, trudno to określić) bardzo bliską mojemu sercu. Nie mniej jednak rozmowa była miła, szczególnie z tego względu, że wynikła z jej strony (prawdziwe WOW). Byłem tym bardzo mile zaskoczony... Jednak wszystko co dobre szybko się kończy, rozmowa trwała może kilka minut, a zaraz po niej czekał mnie... wpierrrrr.... o mały włos jakoś się obeszło bez tego :-/. Długo trzeba by tu pisać o tym jak to dokładnie leciało... musiałbym chyba napisać cały monolog jaki z nią przeprowadziłem :-p. Wkurza mnie jedna rzecz, że wszyscy ci kolesie są silni, ale w grupach, tym razem też ich było trzech, a może i więcej... cwaniacy... Nie znoszę HH i tak samo wielkich hip-hopowców, bo to oni najczęściej, ćpają (czego nienawidzę) przez nich i drelichów wynikają bójki. Ci też byli łysi, chyba nawet w lenarach, jeden rżał jak koń, z piwkiem w ręku i silny bo dookoła stoją kumple, gotowi do małej zadymki. Nawet o tym mi się myśleć nie chce : bo chyba nie warto... Cieszę się z tego co dzisiaj się wydażyło... Może jednak z tego wszystkiego coś wyjdzie ? (chociaż wątpie) Chyba jednak takiego pecha to ja nie mam :-P(bo moge pisać ;) ). Jak to mówią szczęście w nieszczęściu...

dark__soul : :
lis 14 2003 Friday !
Komentarze: 0

Nareszcie ! Jest piątek, czas odpoczynku od całego natłoku nauki i wszystkiego co z nią związane. Jeszcze tylko pare godzin i kolejny wypadzik z kolegami do baru. Patrząc na dzisiejszy dzień (tylko jeżeli chodzi o szkołe) nie jest tak źle, dwie klajby za mną, dwie oceny do przodu (ciekawe tylko jakie :). No nic... ważne, że to już koniec :) można chwilę odetchnąć z ulgą i zająć się o wiele przyjemniejszymi rzeczami niż tylko szkoła. Hmmm.... odetchnąć ? może nie tak do końca... nadal nie wiem co z tą wiadomością i co z niej wyniknie :, ale szczerze mówiąc coraz mniej mnie ona interesuje.... co będzie to będzie...

Zastanawiam się nad zmianą wyglądu bloga :-/ wkurza mnie ta biała linia u góry. Znalazłem pare fajnych wyglądów blogów, no ale niestety bez polskich liter... pewnie trzeba wstawić tam jakiś skrypt, albo coś innego, żeby było ok jednak narazie nie mam czasu na zabawe (przynajmniej taką ;-) ). Zaraz spadam klapnąć się spać, a potem z kolegami (& Of course koleżankami ;) ).

Obiecałem sobie (przynajmniej jak narazie) niczego nie pić, bo zastanawiając się nad tym to właściwie... po co się pije ??? Zresztą szkoda mi kasy na coś tak głupiego jak alkohol :-p. Chyba to wszystkie założenia na weekend ;) mam nadzieję, że będzie on trwał trochę dłużej niż zwykle, bo zazwyczaj jest tak, że czas leci strasze szybko, za szybko. Odpocząć zasadniczo nie można, sen jest jak marzenie ;) (można o nim tylko pomarzyć), ale zawsze weekend jest dobrze spożytkowany ;-p. O ile wszystko wypali to jutro idę na basen :) prostować swój biedny kręgosłup, ostatnio mnie jakoś boli :-/. To jak narazie wszystko... może jak wrócę i dostane natchnienia, jakieś weny, to strzele tu jeszcze pare zdań. Bye !

dark__soul : :